Ostatni dzien na Tasmanii spedzamy na zwiedzniu miasta Hobart. Zaczynamy bardzo wczesnie ok.7 rano jestesmy na slawnym z sobotniego marketu Salamanca Square. Zamawiamy sniadanie w cafe Zum, polecanej w przewodnikach. Omlecik smakuje wysmienicie :) Idziemy na zwiedzanie portu. Naszym oczom wylania sie ogromy statek pasazerski Diamond Princess. Jest wiele lodzi zaglowych uczestniczacych w regatach Sydney-Hobart jak rowniez mniejszych Melbourne-Hobart i Launceston-Hobart. Dzisiaj wplywaja pierwsze zaglowki uczestniczace w tych ostatnich. Sa oklaski, okrzyki i swietowanie ukonczenia regat. Fajnie tu byc i zobaczyc wszystko z bliska.
Niestety, na zwiedzanie nie mamy duzo czasu, bardzo chcemy zobaczyc widok z Mount Wellington, do ktorej droga jest bardzo waska i kreta. Na samym szczycie jest bardzo zimno i wietrznie, ale widok super. Cale Hobart i zatoka. Widzimy rowniez Bruny Island ktora tak niedawno odwiedzilismy.
Odlatujemy z Tasmanii pelni zachwytu przyroda. Zostawiamy Tasmanie z postanowieniem, ze jeszcze tu wrocimy, tym razem na dluzej!