Budzimy sie wczesnie rano, przed nami 2h drogi do Milford Sound. Rejs statkiem mamy zarezerwowany na godz. 9 i znow mamy szczescie z pogoda, bo tu na ogol pada i wieje. To podobno jedno z najbardziej deszczowych miejsc na ziemi. Tymczasem my cieszymy sie sloncem..:) Ogladanie fiordow to jedno, ale plywanie miedzy nimi to zupelnie co innego! W ciagu dwugodzinnego rejsu mozna zobaczyc wiele morskich zwierzakow, choc my widzielismy tylko foki wylegujace sie na skalach. Statek podplywal tez pare razy pod wodospady. Sluchamy przewodnika, ze w deszczowej pogodzie wodospady sa bardziej widowiskowe, gdy ze scian skalnych splywa masa strumieni wody.
Fiordland National Park jest najwiekszym w NZ, a Milford Sound nazywany jest "osmym cudem swiata" - w kazdym razie to najwieksza atrakcja na Wyspie Poludniowej!